Recenzja książki "Tylko dla kobiet" Magdaleny Samozwaniec

"Tylko dla kobiet" Magdaleny Samozwaniec znalazłam na wyprzedaży w jednej księgarni. Kupiłam ją za grosze, a co mnie skusiło? Nie wiem, chyba tytuł, ale nie żałuję tego zakupu, bo lektura okazała się bardzo lekka i przyjemna. Wiele rad zawartych w tej pozycji okazuje się aktualnych po dziś dzień.
"Tylko dla kobiet" to zbiór porad i wskazówek, które bawią i powinny być traktowane z przymrużeniem oka. Wiele z nich jest jak dla mnie wciąż aktualnych, ale i tak bardzo dobrze się je czyta. Która z nas nie ma bowiem przyjaciółek, które zawsze pojawiają się w najmniej oczekiwanym momencie i "zawracają głowę" swoimi wyimaginowanymi problemami? Która z nas nie pogoniła czasem przyjaciół męża, którzy wyciągnąć go chcieli na "małe piwko"? A wreszcie, która z nas nie zna "Janiny Porządnickiej"? Ten rozdział zapadł mi najbardziej w pamięci, bo jeszcze kilka lat temu ja właśnie taką Janiną byłam. Zanim się urodził nasz synek, chodziłam po domu i wiecznie sprzątałam, czyściłam, wycierałam, układałam i porządkowałam. Kiedy ktoś do nas przychodził i coś oglądał lub używał, to ja chodziłam za nim i ustawiałam wszystko tak, jak wcześniej, czyli pod linijkę. Niestety, taka moja fanaberia, że zawsze musiał być ład, porządek i czystość, jak w laboratorium. A później urodził się nasz syn, który przewrócił cały nasz świat do góry nogami i nasze mieszkanie również. Z biegiem kolejnych dni i miesięcy przestałam nadążać za nim sprzątać i poprawiać i jest mi lepiej. Sama widzę, że moi goście lepiej się czują u nas w domu, jak nie patrzę im cały czas na ręce, nie poprawiam, nie sprzątam, nie ustawiam. Na pewno nie jest czyściej, ale teraz czuję się lepszą "panią domu", bo nie strofuje już nikogo za to, że coś mi poprzestawiał czy męża, że nie umył po sobie kubka.
Takich rad i wskazówek, jak dbać o siebie, męża, dom i najbliższych w "Tylko dla kobiet" jest całe mnóstwo, a przy tym są one tak napisane, że z przyjemnością się je czyta. Może i Wy znajdziecie w niej coś o sobie, tak jak ja czytając o Janinie Porządnickiej. Zachęcam do tej lektury, która wydaje się tak bardzo ponadczasowa, bo przecież my kobiety i oni mężczyźni, nie zmieniamy się z upływem czasu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz