Dieta roślinna na co dzień

Dieta roślinna na co dzień to aktualnie mój sposób odżywiania się. Często mylona jest lub też niepoprawnie według mnie łączona z weganizmem. Ja widzę między nimi różnicę. Dla niektórych to jedno i to samo. Odżywiając się w sposób roślinny, wcale nie muszę być weganką. Będąc weganką odżywiam się w 100% w sposób roślinny.

Dieta roślinna - co to w ogóle jest?

Dieta roślinna to sposób odżywiania - wykluczenie wszelkich produktów odzwierzęcych, jak mięso, nabiał, miód, jaja. Coraz więcej słyszymy o niej i mamy możliwość przeczytania wyników badań, które jednoznacznie wskazują na to, że jeśli taka dieta jest zróżnicowana, dobrze zbilansowana, to nie prowadzi do powstawania w organizmie żadnych niedoborów. Mięsożercy czy też wszystkożercy podają milion powodów, dla których ta dieta jest niewłaściwa dla człowieka. Ja jednak dotarłam do materiałów, w których wypowiadają się specjaliści od żywienia oraz lekarze. Każdy z nich twierdzi, że dieta roślinna jest odpowiednim sposobem żywienia dla człowieka na każdym etapie jego rozwoju, tak dla osób w średnim wieku, dzieci, jak i osób starszych.

Dieta roślinna - dlaczego się na nią zdecydowałam?

Dieta roślinna to mój przemyślany wybór. Z uwagi na moje ostatnimi czasy dość słabe samopoczucie oraz przewlekłe choroby, które dotknęły mnie, postanowiłam bardziej zainteresować się tym tematem i po zebraniu wszelkich informacji, postanowiłam z dnia na dzień przejść na dietę roślinną.
Zrobiłam to z kilku ważnych powodów:
1. Chcę lepiej się czuć, a jedząc produkty odzwierzęce zawsze po posiłku miałam wydęty brzuch, uczucie ciężkości, nierzadko zgagę czy też niestrawność, problemy gastryczne, częste bóle głowy, wieczną chrypkę i kaszel. To po części związane jest z chorobami, które mam i są to choroby przewlekłe, a jedzenie produktów odzwierzęcych nasilało te problemy.
2. Ograniczenie czynnika kancerogennego - jest to dla mnie bardzo ważne, ponieważ mam naturalne predyspozycje do raka, jeśli można to w taki sposób określić. Mój dziadek miał raka, moja mama ma nowotwór, moja siostra ma guzy nowotworowe i ja też już mam zdiagnozowany nowotwór. Zmiana diety może zatem ograniczyć ryzyko powstawania kolejnych niepożądanych zmian w moim organizmie. Jestem o tym przekonana.
3. Będąc w ciąży miałam nietolerancję glukozy i to był sygnał, że trzeba pomyśleć o zmianie sposobu odżywiania się. Od nietolerancji do cukrzycy jest bardzo blisko, a jeszcze tylko cukrzycy mi potrzeba, jakbym za mało miała innych chorób.

4. W ciąży nie przytyłam dużo kilogramów, ale po ciąży pomimo ograniczania spożycia kalorii, większego wysiłku fizycznego i przeróżnych suplementów moja waga najpierw bardzo poszybowała w górę, a później stanęła, jak zaklęta. W końcu powiedziałam sobie dość, czas zmienić to i wrócić do sylwetki sprzed ciąży.
To najważniejsze cele dla mnie, ponieważ jestem za młoda na to, by mieć tak wiele chorób, złe samopoczucie i ciągle być zmęczona, co sprawia, że nie mogę normalnie funkcjonować i cieszyć się życiem.

Dieta roślinna - jak zacząć?

Po przejściu na dietę roślinną nie mówiłam nikomu o tym. Wiedział tylko mój mąż, który od początku nie miał problemu z tym, że ja nie jem już mięsa czy nie pije mleka krowiego. Kiedy po kilkunastu dniach diety stwierdziłam, że to jest właśnie to, czego ja teraz potrzebuję, że lepiej się czuję, przestała mnie ciągle boleć głowa i roślinne jedzenie bardzo mi smakuje, to przy nadarzającej się okazji poinformowałam o tym resztę rodziny. I jak to każdy roślinożerca ma, od razu usłyszałam sprzeciw. Niedobory! Skąd białko! Będziesz ciągle głodna! To nie jest normalne! Jak później zaczniesz jeść mięso, to zobaczysz jak spuchniesz!
Okej! Po pierwsze, odpowiednio zbilansowana dieta i suplementacja witaminy B12 wykluczają wszelkie niedobory na tej diecie. Po drugie, białko roślinne jest znacznie lepsze, niż to z mięsa, a wcale nie ma problemu ze spożywaniem go w odpowiedniej ilości każdego dnia. Po trzecie, na początku byłam ciągle głodna, ale teraz po 8 tygodniach diety roślinnej wystarczają mi 3-4 posiłki dziennie. A po czwarte, dlaczego miałabym kiedyś jeszcze zmienić dietę, jeśli na tej czuję się o niebo lepiej po tak krótkim czasie?

Dieta roślinna - co jem?

W diecie roślinnej spożywa się warzywa i owoce, jak również pieczywo, makarony, kasze, ryż, płatki owsiane, ryżowe, jaglane czy orkiszowe. Robiąc zakupy spędzam teraz więcej czasu na czytaniu etykiet, ponieważ do zupy krem z dyni mam ochotę zjeść grzanki, ale muszę znaleźć takie, które nie mają w swoim składzie składników odzwierzęcych. Wbrew pozorom co dzień można jeść coś innego, a z warzyw i owoców można zrobić dosłownie wszystko. Jak robię kotlety z ziemniaków czy kalafiora, to zamiast jajka dodaje siemię lniane. Kanapkę zamiast masłem smaruje hummusem. Robię nawet pizzę warzywną, która smakuje mi lepiej, niż ta ociekająca zwykłym żółtym serem.
Być może jest to kwestia nastawienia i ułożenia sobie w głowie kilku rzeczy. Ja spróbowałam diety roślinnej i widzę efekty. Waga zaczęła spadać, ja czuję się lepiej, mam więcej energii, lepiej śpię, wiele dolegliwości bólowych zniknęło z dnia na dzień. Nie wiem czy do końca życia będę jadła w sposób roślinny, ale jak na razie dobrze mi tak, jak jest.
Dieta roślinna to sposób odżywiania, weganizm to już sposób życia, ideologia. Nie jestem weganką, ponieważ ja tylko zmieniłam dietę. Jak na razie nadal mam w swojej kosmetyczce produkty, które nie są wegańskie, pewnie nawet jakaś skórzana torba, portfel czy buty też by się znalazły. Cieszę się, że zmieniając sposób odżywiania nie biorę na siebie odpowiedzialności za cierpienie zwierząt. Traktuję to jako mój dobry uczynek dla innych istot. Jednak dla mnie to na razie tylko dieta, nie ideologia, nie sposób życia. Ja dopiero jestem na początku tej długiej drogi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz