Długo czekałam na tę książkę, aż będzie dostępna w bibliotece. Czytałam już wcześniej jedną książkę Lackberg i byłam nią zachwycona. Kiedy sięgnęłam po "Księżniczkę z lodu" zastanawiałam się czy to faktycznie jest taka torpeda, jak zapewniali mnie inni. Jest? Oczywiście! Przeczytałam ją jednym tchem. Jestem zachwycona autorką po raz kolejny!
Niewielka miejscowość Fjallbacka w Szwecji, to tutaj właśnie rozgrywa się akcja "Księżniczki z lodu". Cała historia rozpoczyna się od tego, że w jednym z domów zostają znalezione zwłoki młodej, pięknej kobiety. Wszystko wskazuje na samobójstwo, bo dziewczyna ma podcięte żyły. Jednakże matka ofiary twierdzi, że jej córka nie mogłaby popełnić samobójstwa. Rozpoczyna się śledztwo, podczas którego wiele faktów z ich życia wychodzi na jaw, odsłaniają się mroczne, ukrywane jak dotąd, tajemnice. Ciało znalazł starszy mężczyzna, który wynajęty był przez ofiarę do doglądania domu. Przerażony wybiega z domu i napotyka Erikę Falck, która była niegdyś najlepszą przyjaciółką zmarłej Alexandry Wijkner. Chcąc nie chcąc zostaje ona zaangażowana w to śledztwo i rozwikłanie zagadki śmierci dziewczyny.
Trzeba przyznać, że historia ta nie jest jednowymiarowa, czyli nie kręci się tylko wokół śmierci Alex. Pojawiają się tutaj również poboczne wątki, które są doskonałe wplecione w tę sprawę i jak gdyby tworzą jedną całość. Pojawia się wątek miłosny pomiędzy Eriką, a prowadzącym śledztwo policjantem, a także historia jej siostry, która jest maltretowana przez męża. To wszystko sprawia, że "Księżniczka z lodu" jest ciężką lekturą, ale tak niesamowicie wciągającą, że trudno jest się od niej oderwać. Najlepsze jest to, że w trakcie jej czytania myślałam sobie "Jakie to przewidywalne, przecież ja już wiem, kto zabił". O, jakże się myliłam! Nigdy nie spodziewałabym się tego, że ta historia tak się skończy. Do końca byłam pewna, że zabójcą jest ktoś inny, tym większe było moje zaskoczenie, kiedy okazało się, kto jest prawdziwym sprawcą zbrodni. Czytając ostatnie strony w myślach błagałam autorkę, by tylko ujawniła odpowiedź na wszystkie te pytania i tajemnice, które były w niej opisywane, by nic nie pozostawiła mojej wyobraźni, bo wiedziałam, że będzie mnie to wtedy długo męczyło. Wszystko zostało dopowiedziane, a ja wciąż myślami jestem tam, we Fjallbace, gdzie rozgrywały się wszystkie te wydarzenia.
Camilla Lackberg "Księżniczką z lodu" awansuje na wysokie miejsce w moim rankingu ulubionych autorów, ma ona bowiem taki talent do pisania powieści kryminalnych, że z największą przyjemnością przeczytam wszystko, co wyszło spod jej pióra. Polecam!
Gdybyście chcieli śledzić moje postępy w wyzwaniu "Przeczytam 52 książki w rok", to zapraszam w link poniżej:
Gdybyście chcieli śledzić moje postępy w wyzwaniu "Przeczytam 52 książki w rok", to zapraszam w link poniżej:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz