"Kiedy czegoś bardzo pragniesz, to cały Wszechświat dąży do tego, by udało Ci się to osiągnąć" - te słowa przewijają się w "Alchemiku" kilkukrotnie. Są one inspirujące, skłaniające do działania, do podążania za własną legendą. Przecież każdy z nas ma swoje miejsce na ziemi i ma możliwość przeżyć własne życie tak, jak tego pragnie. Wystarczy jedynie mieć marzenia i konsekwentnie do nich dążyć.
Santiago, główny bohater "Alchemika", to młody pasterz, który pragnie jedynie przemierzać kraje ze stadem swoich owiec. Rodzice mieli inne plany wobec niego, chcieli, aby został księdzem, ale on czuł, że to nie jest jego powołanie. Wędruje on zatem po Andaluzji ze swoimi owcami. Raz na jakiś czas zachodzi do kupca, gdzie sprzedaje wełnę i tam właśnie poznaje jego córkę, w której się zakochuje i pragnie spędzić z nią resztę swojego życia.
Coś jednak zmienia się w jego życiu, kiedy dwa razy pod rząd śni ten sam sen o skarbie i egipskich piramidach. Nie potrafi on jednak poprawnie odszyfrować znaczenia tego snu, dlatego też udaje się do Cyganki i opowiada jej o tym. Ona zachęca go do udania się do Egiptu i odnalezienia piramid, ponieważ tam właśnie znajdzie on ów skarb.
Następnie Santiago spotyka króla Salem, który w zamian za 6 jego owiec daje mu dwa kamienie Urim i Tumim. To one mają być dla niego pomocą w długiej wędrówce po skarb. Młody Hiszpan usłyszy również od niego, że każdy ma swoją własną legendę, której śladem powinien podążać. Tak też czyni, sprzedaje dorobek swojego życia, a więc stado owiec i wyrusza do Afryki, gdzie czeka go długa droga do owego skarbu widzianego w snach.
Spodobała mi się historia młodego Santiago, jest tak pouczająca. Już teraz rozumiem, dlaczego swego czasu ludzie się tak nią zaczytywali, że aż stała się światowym bestsellerem. Polecam!
Gdybyście chcieli śledzić moje postępy w wyzwaniu "Lista książek BBC" oraz "Przeczytam 52 książki w rok", to zapraszam w linki poniżej:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz