To jeden z tych przepisów, które nie zawierają w swoim składzie mięsa, a jednak są bardzo sycące. Uwielbiam takie dania, a sałatki szczególnie. To właśnie one stanowią źródło surowych warzyw, a więc tę najzdrowszą formę odżywiania organizmu. W sałatkach przemycam wiele tych składników, których na co dzień moi panowie nie mają ochoty jeść. Tą sałatką zachwycił się nawet mój 5-letni syn, więc sami rozumiecie, że musi być naprawdę smaczna. Zapraszam na przepis...
Składniki:
- 1 duży por
- mała puszka kukurydzy (u mnie jak zwykle złocista Bonduelle)
- 1 puszka ananasa w kawałkach
- pół świeżej czerwonej papryki
- puszka fasoli czerwonej
- 15-20 dag żółtego sera gouda
- 3 łyżki majonezu
- sól i pierz ziołowy do smaku
Pora kroimy na pół i jeszcze raz na pół (oczywiście wzdłuż), dobrze płuczemy pod bieżącą wodą i kroimy w grubsze paseczki. Następnie przekładamy je na drobne sitko i przelewamy wrzątkiem.
Kukurydzę i ananasa odsączamy z zalewy. Fasolę dobrze wypłukujemy pod bieżącą wodą. Paprykę płuczemy i kroimy w kostkę. Ser żółty kroimy w kostkę. Całość mieszamy ze sobą, przyprawiamy solą i pieprzem ziołowym do smaku.
Najlepiej ta sałatka smakuje po schłodzeniu, czyli około 2 godziny po zrobieniu. Smaki dobrze się ze sobą połączą i wymieszają. Ja uwielbiam jeść tę sałatkę z grzanką, ale również dobrze smakuje solo.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz