Już dawno temu przekonałam się o tym, że nie zawsze kosmetyki są najlepsze dla naszej skóry. Jakby nie patrzeć to w końcu jest chemia, a przecież można taniej i skuteczniej zadbać o swoją czystą skórę. Wiecie jak? Podpowiem... na moim parapecie okiennym stoi piękna, duża, niebieska donica, a w niej naturalny, najlepszy pod słońcem kosmetyk o właściwościach leczniczych i pielęgnujących. Tak! To aloes!
Aloes leczy i pielęgnuje skórę
Aloes w
naturalnych warunkach rośnie w Afryce, Ameryce Północnej i Południowej
oraz na Półwyspie Arabskim. Ja natomiast hoduję go sobie na oknie ku
mojej uciesze. Ma on dość długie, mięsiste liście po bokach zakończone
ostrymi, ale małymi kolcami. W środku tych liści jest sok, który de
facto ma konsystencję żelu.
Sok znajdujący się w liściach aloesu jest bardzo wartościowy. To
bogactwo witamin A, C, E, B3, B4, B9, a także chromu, wapnia, selenu,
magnezu, miedzi, cynku, potasu, sodu i manganu. Można go stosować
wewnętrznie oraz zewnętrznie.
Właściwości soku aloesowego:
- przeciwzapalne
- bakteriobójcze
- przeciwgrzybiczo
- przeciwbólowo
- redukuje obrzęki
- nawilża
- oczyszcza
- łagodzi
- wspomaga układ odpornościowy
- regeneruje
- przyspiesza gojenie się ran
- koi podrażnienia
- tonizuje
- przyspiesza porost włosów
Aloes - moja recepta na czystą skórę
Ja aloes stosuję bezpośrednio na skórę.
Ucinam liść, odcinam kolce, i rozkrajam liść wzdłuż, aby dostać się do
leczniczego soku. Takim porozkrajanym liściem, wewnętrzną jego stroną,
smaruję skórę twarzy, szyi, dekoltu, rąk, nóg, brzucha, ud. Następnie
czekam aż skóra wchłonie sok z aloesa.
Składniki tego soku dość szybko wchłonięte zostają przez skórę, dzięki
czemu staje się ona odżywiona i nawilżona. Można to odczuć dotykając
jej, jest gładka i sprężysta, jak po najlepszym kremie. Po aloesie nie
nakładam już nic na nią, dlatego najczęściej stosuję tę kurację na noc.
Zdecydowanie polecam Wam ten naturalny sposób pielęgnacji skóry. Odpłaci
Wam się ona pięknym, zdrowym wyglądem. Przekonajcie się sami!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz