Wiosenny podagrycznik na artretyzm i bóle stawów

Odkąd mam działkę, nauczyłam się korzystać z dobroczynnych właściwości roślin, które powszechnie uważane są za chwasty. Podagrycznik właśnie się do nich zalicza. Pierwszego roku po zakupie działki odkryłam, że mam takie miejsce, w którym ten chwast wciąż odrasta pomimo plewienia. Później dowiedziałam się, że należy w miejscu jego rośnięcia podebrać ziemię na głębokość co najmniej 7 cm, by pozbyć się jego kłączy. Wówczas przestanie on odrastać. Jednak równie szybko trafiłam na informację, że nie warto się go pozbywać, ponieważ jest on zdrowy i warto korzystać z jego leczniczych właściwości.
zioła na artretyzm

Podagrycznik z rodziny selerowatych


Podagrycznik pospolity pochodzi z rodziny selerowatych, dlatego smakuje on bardzo podobnie do selera, zwłaszcza jego młode łodyżki. Najczęściej można go znaleźć w miejscach zacienionych - i w takim też miejscu rośnie on na mojej działce. Dodatkowo bardzo lubi on podłoże bogate w azot.

Łatwo go rozpoznać, ponieważ ma gładką łodyżkę i jajowate liście nierówno piłkowane. Kwitnie na biało. I choć najbardziej wartościowe są jego młode listki i łodyżki, to z powodzeniem można również spożywać kwiaty i nasiona.

Podagrycznik zawiera całe mnóstwo dobroczynnie działających substancji, w tym: falkarinol i jego pochodne, olejek eteryczny, kumaryny, kwas chlorogenowy, kwas kawowy, białko, węglowodany, karotenoidy, chlorofil, miedź, żelazo, tytan, mangan, potas, magnez, bor, cynk, kwas askorbinowy i alfatokoferol.

Zielarze zgodnie twierdzą, że nie można go przedawkować, a zatem jest to roślina, którą można spożywać z pożytkiem dla własnego zdrowia. Warto jednak pamiętać o tym, że podagrycznik pochodzi z rodziny selerowatych, a wiadomo, że seler jest silnym alergenem. Warto również zbierać go w rękawiczkach, by nie nabawić się uczulenia skóry. Najlepsze są zbiory na wiosnę, kiedy podagrycznik ma młode liście i łodyżki.

Podagrycznik swoją nazwę zawdzięcza chorobom, które skutecznie leczy. Pomaga na podagrę, artretyzm i bóle stawów. Jest również pomocny przy zapaleniu nerek oraz pęcherza moczowego, a także przy dnie moczanowej. Działa moczopędnie, przeciwzapalnie i uspokajająco, dodatkowo reguluje przemianę materii. Przy ukąszeniach owadów warto robić okład z jego roztartych liści. Podobny zabieg łagodzi świąd skóry.

Jak ja korzystam z podagrycznika?


Już wczesną wiosną zbieram jego liście wraz z łodyżkami. Wiadomo, że są one najcenniejsze. Przeważnie spożywam go na surowo - rozdrabniam go ze szpinakiem lub jarmużem i zjadam jako pesto lub pastę do smarowania kanapek. Z powodzeniem można go gotować i dodawać do zup czy innych dań.

Część moich zbiorów podagrycznika suszę i przechowuję na później. Z tych suszonych liści i łodyżek robię sobie napary, ziołowe herbatki, które zawsze wypijam na ciepło. Są naprawdę smaczne, można się do nich przyzwyczaić.

Surowe liście można również dodawać do sałatek lub po prostu na kanapki. Zamiast kupować w sklepie szpinak czy sałatę, warto zebrać podagrycznik i korzystać z jego właściwości.

Mam nadzieję, że nauczyliście się dziś na moim przykładzie, że nie warto każdej rośliny w ogrodzie traktować jako chwast. Wiele z nich rośnie, nawet bez naszego udziału, bez naszej pielęgnacji. Zacznijmy to doceniać i czerpać z natury najwięcej, jak się tylko da. Dla zdrowia! Dla urody!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz