Za każdym razem, kiedy robię jakieś nowe ciasto, to wydaje mi się, że nigdy lepszego nie jadłam :-) Też tak macie? Bardzo lubię połączenie słodkiego ciasta z kwaskowatym dżemem. Tak było w przypadku "Pani Walewskiej", tak również jest w przypadku tego ciasta - biszkopt z lekko kwaśnym dżemem wiśniowym polany słodkim budyniem z białą czekoladą.
Składniki na biszkopt:
- 4 jajka
- mała paczuszka cukru waniliowego
- 1/3 szklanki cukru
- 150 g margaryny
- 100 ml mleka
- łyżeczka proszku do pieczenia
- półtorej szklanki mąki pszennej
Dodatkowo:
- 400 ml mleka
- 1 opakowanie budyniu śmietankowego
- 1 czekolada biała
- pół słoika dżemu wiśniowego - u mnie domowej roboty
- 1 czubata łyżka kakao
Wykonanie:
Najpierw przygotujemy biszkopt: Żółtka oddzielam od białek. Białka daję do dużej miski, dodaję szczyptę soli i miksuję na sztywną pianę. W międzyczasie dodaję cukier waniliowy cały i zwykły cukier. Następnie biorę trzepaczkę i nadal mieszam masę dodając po jednym żółtku. Na końcu daję przestudzoną rozpuszczoną margarynę, mleko i mieszam na jednolitą masę. Dodaję proszek do pieczenia i mąkę i nadal mieszam.
Następnie dzielę tą masę na dwie części i do jednej z nich dodaję kakao.
Blaszkę - u mnie 28 x 23 cm - wykładam papierem do pieczenia i wylewam jasną masę. Następnie wylewam masę kakaową ale w taki sposób, żeby już tych dwóch mas ze sobą nie mieszać. Na wierzch wykładam małą łyżeczką dżem wiśniowy w dość sporej ilości, bo my go uwielbiamy.
Tak przygotowane ciasto wstawiam do nagrzanego do 180 stopni piekarnika. Ciasto piekę na programie grzania góra i dół około 28 minut na środkowym ruszcie.
W czasie, gdy ciasto się piecze, ja przygotowuję budyń. Około 100 ml mleka mieszam z budyniem śmietankowym. Do garnka wlewam odrobinę wody (dzięki temu budyń mi się nie przypala) i jak zacznie wrzeć, to wlewam 300 ml mleka i niemalże od razu dodaję łyżkę cukru. Chwilę mieszam, a następnie dodaję budyń i gotuję na małym ogniu, aż zgęstnieje. W tym czasie w mikrofali rozpuszczam całą czekoladę białą i dodaję ją do ugotowanego, gorącego budyniu. Energicznie mieszam całość i jeszcze gorącą masę budyniową wykładam na ciepłe ciasto.
Zanim to ciacho dobrze wystygło, to zjedliśmy już połowę blaszki. Musicie go koniecznie spróbować, bo jest naprawdę przepyszne!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz