Dla doświadczonych ogrodników temat przygotowania stanowisk pod uprawę warzyw jest oczywisty. Jednak początkujący działkowcy mogą mieć z tym nie lada problem. Doświadczeni mają swoje techniki i metody, by w odpowiednim czasie przygotować ziemię przed rozpoczęciem zasiewów. Dziś opowiem Wam o tym, jakie metody i nawozy można stosować i jakie u mnie się sprawdzają.
Pierwszą rzeczą, jaką należy wykonać w ogródku, to przygotowanie stanowisk pod uprawę warzyw. Nie ma znaczenia czy jest to pierwszy siew po zakupie gruntu, który nie był wcześniej uprawiany czy też jest to przygotowanie stanowisk po zebraniu plonu. Ziemię trzeba przygotować, by to, co na niej będzie rosło było zdrowe i mniej podatne na różne choroby. Nawozy mineralne i organiczne podnoszą przydatność gleby pod uprawę warzyw. Warto zatem je stosować.
Wapnowanie ziemi
Najdogodniejszym terminem wapnowania jest okres po zbiorach plonów właściwych, aż do wczesnej zimy, kiedy to powinniśmy przekopać ogródek w ostrą skibę. Jednak z wapnem nie można przesadzić, ponieważ użycie go w zbyt dużej ilości spowoduje pogorszenie jakości gleby, a co za tym idzie - słabsze plony.
Znam doświadczonych ogrodników, którzy robią wapnowanie co sezon i są z efektu bardzo zadowoleni. Faktem jednak jest, że na glebach lekkich powinno się je wykonywać co 3-4 lata, a na glebach ciężkich co 2 lata.
Ja kupiłam dolomit w takiej ilości, jaką zaleca producent w przeliczeniu na powierzchnię ogródka. Na jesieni, po zbiorach rozsypałam go równomiernie na ogródku i przekopałam w ostrą skibę. Tak przygotowaną ziemię pozostawiłam na zimę. Wapnowanie dolomitem, który pozwala odkwasić glebę wykonywałam 3 lata temu. W przyszłym roku będę ponawiać ten zabieg, bo po moich plonach widzę, że za rok już będzie taka potrzeba.
To, o czym musicie pamiętać podczas wapnowania gleby:
👉 wapno trzeba rozsypać równomiernie na glebie
👉 trzeba je dokładnie wymieszać z glebą, czyli przekopać
👉 warunki pogodowe podczas wapnowania: bezwietrznie, sucho, sucha gleba, ponieważ inaczej wapno się zbryli i zniszczy strukturę gleby
👉 nie łącz w jednym terminie wapnowania z innym sposobem nawożenia gleby, np. z gnojówką, obornikiem czy nawozami zawierającymi azot
👉 możesz wapno mieszać z mocznikiem, saletrą wapniową i potasem.
Nawożenie organiczne
Znam wielu amatorów stosowania obornika świeżego. Jest to zalecana metoda wzbogacania gleby w naturalne składniki, które niewątpliwie mają wpływ na późniejsze plony. Pamiętaj jednak, że obornik najbardziej przysłuży się glebom ciężkim, a przy tym najbardziej skorzystają na nim rośliny z długim okresem wegetacji.
Jeśli chodzi o obornik, to ja nie stosuję świeżego, ponieważ nie mam do takowego dostępu i szczerze mówiąc nie jestem fanką takich zapachów. Za to z przyjemnością stosuję obornik granulowany bydlęcy i kurzy. Daję go w dołki, w które sadzę rośliny tak, by powoli się on rozkładał i zasilał poprzez korzenie rosnące warzywa. Często również rozpuszczam granulki obornika w wodzie i taką mieszanką podlewam kwitnące i owocujące rośliny, by rosły piękne i zdrowe. Jednak z obornikiem trzeba uważać i nie wolno z nim przesadzać, a z całą pewnością nie można go dawać wszystkim roślinom, ponieważ nie wszystkie go lubią, a niektóre wręcz nie tolerują go.
Z naturalnych metod wzbogacania gleby i poprawiania jej struktury ja jeszcze stosuję ziemię kompostową. Ze skoszonej trawy czy liści kompost robi się bardzo szybko i według mnie jest najlepszym zielonym nawozem. Ziemię kompostową zawsze wysypuję na grządki przed zasiewem, od razu ją przekopuję, wyrównuję grabiami i sadzę lub sieję warzywa. Na takiej ziemi wszystko rośnie dokładnie tak, jak trzeba.
Nawozy mineralne
Wśród nawozów mineralnych należy zwrócić uwagę na fosforowe i potasowe. To tych pierwiastków najczęściej brakuje naszym warzywom, dlatego plony mogą być niezadowalające.
Fosfor jest roślinom potrzebny, choć mają one problemy z jego przyswajaniem. Dobrze jest zatem połowę zalecanej dawki fosforu przekopać na zimę, a drugą połowę na wiosnę przed wysiewem. W ten sposób mamy pewność, że rośliny na tym nawozie skorzystają.
Potas z kolei najlepiej podać w postaci soli potasowej. Są one bezpieczniejsze dla roślin. Fasola, dynia, cebula i ogórek nie lubią nadmiaru potasu, dlatego z dawką tego nawozu trzeba uważać. Pomidory z kolei bez odpowiedniej ilości potasu szybko marnieją i chorują.
Mam nadzieję, że choć trochę przybliżyłam Wam temat nawożenia i zachęciłam do wzbogacania swojej gleby, by plony z warzywnika były dla Was powodem do dumy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz